Przez prawie cały wrzesień, odmieniając słowa: Buñol, Walencja, Hiszpania na wszystkie możliwe sposoby uczestniczyliśmy w zajęciach przygotowawczych do wyjazdu. Przy okazji, tak zupełnie mimochodem, zdobyliśmy wiele nowych wiadomości i umiejętności, które miały się okazać bardzo przydatne i to nie tylko podczas wyjazdu.
Gdy nadszedł ten wyczekiwany dzień bardzo podekscytowani wyruszyliśmy na lotnisko, zastanawiając się jak to będzie. Po dotarciu do Buñol krótkie, ale bardzo serdeczne spotkanie z Paniami z tamtejszej szkoły, zakwaterowanie i pierwsza hiszpańska kolacja pozwoliły nam z optymizmem spoglądać na kolejne dni. Pierwsze spotkanie z szkołą to wspaniały napis powitalny i uśmiechnięci opiekunowie. Kolejny krok – spotkanie z hiszpańskimi koleżankami i kolegami – początkowo trochę z dystansem, niepewnością, ale wystarczyła jedna wspólna przerwa, aby przełamać lody.
Prezentując informacje o naszych krajach, miastach i szkołach oraz omawiając poszczególne żywioły (wodę, ogień, powietrze, ziemię) i wykonując związane z nimi doświadczenia czuliśmy się już jak jedna drużyna, co spowodowało, że nawet zadania matematyczne nie były dla nas straszne. Praca we wspólnych polsko-hiszpańskich grupach przebiegała bardzo sprawnie, a rysunki, mowa ciała i google translator pomagały rozwiązywać polsko-angielsko-hiszpańskie kłopoty językowe.
Wyjazd do Buñol umożliwił nam też poznanie ciekawego regionu jakim jest Walencja, wspaniałe krajobrazy, widok rosnących wzdłuż ulic palm, sagowców, figowców i innych egzotycznych roślin oraz przepiękne jezioro na długo zostaną w naszej pamięci, a zwiedzane przez nas oceanarium, muzeum nauki i techniki czy Biopark pozwoliły spojrzeć od innej strony na biologię, chemię, fizykę czy geografię.
Z naszej hiszpańskiej wyprawy przywieźliśmy do Polski nie tylko dużo wspomnień, wiele nowych przyjaźni, ale także mnóstwo nowych wiadomości i umiejętności.
